Strony

piątek, 2 grudnia 2016

Nowy Początek, czyli co kosmici przybywają



To nic dziewnego, że po raz kolejny będę opowiadał wam o niestworzonych rzeczach w filmie, o kosmitach i zagrożonej ludzkości...
Bo tak już mam, że nie przepuszczam efektownym filmom z kanonu S-F. Nowy Początek, jak to zwykle, skusił mnie swoją futurystyczną oprawą, statkami kosmicznymi dryfującymi po ziemskim niebie i oczywiście kosmitami.


Od razu wydam wyrok: film mi się podobał. Trzymał w napięciu niemal do ostatniej chwili i skłaniał do refleksji, jednak w supełnie inny sposób niż się tego spodziewałem. Przed wszystkim nikt tu nikogo nie morduje, niczego nie niszczy i tym szczególnie film się wyróżnia na tle innych takich jak Dzień Niepodległości.

Po drugie bohaterką filmu jest pani professor- specjalistka od języka, głównym bowiem wątkiem fabuły jest właśnie chęć porozumienia się z nieznaną rasą. Całe szczęście, że w zadaniu tłumaczenia kompletnie odjechanego pisma, bohaterkę wspomaga zacny i pracowity fizyk- bez niego mogłoby się nie udać.

https://www.youtube.com/watch?v=AMgyWT075KY
Film jest dobrze skonstruowany. Ładne ujęcia i dobrze rozpisane sceny zapewniają miły odbiór. Filmowa akcja wydaje się zarazem wartka, jak i niemrawa- co jest troche paradoksalne, jednak dzięki sprytnym zabiegom twórców filmu, tak właśnie jest.

Dzięki niezłemu pomysłowi udało się stworzyć oryginalny obraz obcej technologii, obcej kultury i obcej biologii. Faktycznie było to coś oryginalnego.


Oczywiście, jak to zwykle bywa, morał jest dosyć standardowy, niemniej uniwersalnie ważny i być może cały czas powinno nam się przypominać o tym jak bardzo ważna jest współpraca i zabieganie o dobro całej ludzkości i nie pielęgnowania partykularyzmów.


P.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz