Strony

wtorek, 17 maja 2016

Epickość aż bije po oczach, czyli Gra o Tron


Osiem wydanych części, w sumie około 5600 stron, 24 milionów sprzedanych egzemplarzy, 20 języków i jeden z najbardziej rozpoznawalnych seriali naszych czasów. Pieśń Lodu i Ognia. 


Dla niektórych znana bardziej, jako Gra o Tron- tytuł przyjęty przez twórców serialu dla wszystkich jego sezonów. Nie ważne, czy lubicie fantasy, czy nie najprawdopodobniej słyszeliście o książce i filmie. Nic dziwnego, to powieść Georga Martina i ekranizacja na jego podstawie, to jedne z największych przebojów XXI wieku.

Sam George Martin, nie miał wcześniej szczęścia w literaturze. Pisał dużo, można by powiedzieć, bardzo dużo- głównie nowelek fantasy i S-F, redagował także pisma poświęcone tej tematyce. Nie przekładało się to jednak na jego popularność, jako autora.

Autor
Przełom w karierze to niewątpliwie ukończony pierwszy tom sagi, czyli właśnie Gra o Tron. Na początku obsypana nagrodami, później doceniona przez HBO nowatorskim projektem serialu. Co w tym nowatorskiego spytacie? Musicie wiedzieć, że GoT to jeden z trzech najdroższych seriali w historii. Koszt produkcji jednego odcinka to bagatelka 6 mln $. i te pieniądze widać, wspaniałe plenery, dobre skomponowana obsada, zapierające dech w piersiach efekty specjalne. HBO postanowiło stworzyć film Hollywoodziej jakości podzielony na odcinki... opłaciło się, miliony widzów z zapartym tchem czekają na każdy nowy epizod.

Co sprawia, że książka i serial tak dobrze się sprzedają? George Martin włożył w swoją powieść mnóstwo pracy. Dziesiątki wątków dopracowanych w najdrobniejszych szczegółach, setki lat historii wspominanej na kartach książki i tysiące postaci robią onieśmielające wrażenie.

Każdy czytelnik, nawet nie będący fanem fantasy, odnajdzie tu coś dla siebie. Po pierwsze Pieśń lodu i Ognia to prawdziwa biblia intryg i polityki, fani psychologii i politologii będą mieli używanie. Po drugie w książce odnajdziemy mnóstwo wątków  historii naszego świata, ukrytych w szatach Westeros. Ten sprytny zabieg pozwala nam poczuć się nam trochę pewniej, w końcu niemal wszystko co wydarza się w książce, mogło wydarzyć się gdzieś i kiedyś na prawdę- poszukiwacze autentycznych historii mają ręce pełne roboty. Po trzecie cały świat stworzony przez Martina to zupełnie nowe kontynenty, kultury i zwyczaje, czekające na odkrycie, niby skądś je znamy ale cały
czas zachwycamy się ich świeżością.

Serial dla odmiany musiał zostać w znaczący sposób uproszczony. Pewnie żaden widz nie ogarnąłby natłoku postaci i wątków przewijających się w powieści. Niemniej, dzięki wspaniałej stronie wizualnej, czy choćby muzyce, Siedem Królestw nabiera w serialu kolorów i na prawdę chce się tam wracać!

A czy wy zakochaliście się już w Grze o Tron?

P.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz