Strony

środa, 1 czerwca 2016

Prawie jak ,,Leverage'' czyli Sidney Shelton - Gdy nadejdzie jutro






Kolejna pozycja wędruje do przeczytanych, tym razem grubas ,,Gdy nadejdzie jutro''







Na początek kilka słów o autorze:
Sidney Shelton - urodził się w 1917 roku w Chicago, zmarł w 2007 roku. Amerykański pisarz, który według księgi rekordów Guinnessa jest najczęściej tłumaczonym pisarzem na całym świecie. Jego księgozbiór jest na prawdę olbrzymi, poczynając od ,, Nagiej twarzy'' napisanej w 1970 roku kończąc na ,,Po drugiej stronie mnie'' - 2005 rok. Pierwsze wydanie książki ,,Gdy nadejdzie jutro'' przypada na rok 1985! Byłam nie lada w szoku, myślałam, że książka jest nową pozycją, świeżutką wydaną...
Warto dodać, że jest laureatem wielu prestiżowych nagród, a każda jego powieść oparta jest na autentycznych wydarzeniach.



Z pewnością kojarzycie okładki jego pierwszych książek ( pierwsze wydania) Mogliście je zobaczyć w bibliotekach, u babci na stolikach czy w rękach rodziców. Ja właśnie mam takie wspomnienia i to chyba właśnie wtedy po raz pierwszy zetknęłam się z tym autorem.

A teraz kilka słów o samej książce. Historia kobiety, niesłusznie oskarżonej o usiłowanie zabójstwa i kradzież. Jej dotychczasowe życie było idealne, wspaniała praca, narzeczony i dziecko w drodze. Idylla niestety dobiegła końca.  Zostaje skazana na 15 lat więzienia, już po pierwszej nocy w celi traci swoje dziecko i postanawia że zemści się na wszystkich, którzy doprowadzili ją do tego miejsca. Na tym wątku koncentruje się ok. 1/3 książki, ale za to potem!! następuje zwrot akcji, która od razu przypomina mi serial ,,Leverage'' ( grupa pięciu znajomych okrada wielkie korporacje, kieruje nimi jeden cel - pomagają ludziom którzy wcześniej zostali przez nie oszukani).
Podsumowując, pozycja jak najbardziej godna uwagi, Waszej uwagi!.
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz