poniedziałek, 18 stycznia 2016
Dzisiaj świętujemy, czyli radość w rodzinie
Wiecie co się dzieje, gdy wybitnie uzdolniona, obdarzona niebywałymi talentami strategicznymi osoba wkłada całe serce w to co robi? Ha! Dzieje się bardzo, bardzo dużo dobrych rzeczy!
Pomimo, że rok dopiero się zaczyna, śmiem twierdzić, że ta impreza przyćmi wszystkie kolejne, włączając galę oskarową i Eurowizję. Mówię oczywiście o zaślubinach oraz weselu współautorki tego bloga Agaty, odtąd legitymującej się inicjałami A.G.
A jaki jest przepis na sukces?
Żeby osiągnąć jakiś cel, najpierw trzeba wiedzieć gdzie chce się dojść, czasem warto postawić sobie wygórowane wymagania i dać sobie odpowiednio wiele czasu na ich realizację. Myślę, że niewiele wesel zostało zaplanowanych z taką nabożną skrupulatnością obejmującą nawet rodzaj i gramaturę papieru, z którego sporządzono zaproszenia i ozdoby, nie mówiąc już o dokładnym zaplanowaniu swojego wizerunku (czyli łudzącego podobieństwa do Rusałki).
Do świetnego planu należy dołożyć wyśmienita realizację, w którą państwo młodzi włożyli swoje serca, sporą część zadań wykonując osobiście i w dodatku odręcznie, potwierdzając tym samym zasadę, że im więcej swojego własnego zaangażowania i czasu włożysz w działanie, tym wspanialsze osiągniesz rezultaty!
Wrażania? Piorunujące! A.G. na pewno chętnie podzieli się fotorelacją, gdy już wejdzie w posiadanie zdjęć z uroczystości! Mam nadzieje, że zdradzi nam również tajemnice swojego sukcesu!!
A ja młodym małżonkom: Agacie i Tomaszowi, życzę niezmiennie, wszystkiego co najlepsze, by rozumieli się bez słów, by wszędzie widzieli piękno i dobro, by dbali o siebie na wzajem i by wzajemnie motywowali się do działania! Bo jak wiadomo, w tandemie zawsze raźniej!
P.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz