Strony

piątek, 29 stycznia 2016

Wielka Krokiew czyli jak przeżyć Puchar Świata w Skokach Narciarskich






W ubiegły weekend w Zakopanem odbył się Puchar Świata w skokach narciarskich. Jak przeżyć jedną z największych zimowych imprez będąc w tym mieście?





Na początku zaznaczam, że wraz z Mężem nie jesteśmy kibicami, ani fanami skoków narciarskich ( nie zabijajcie nas!). Tym bardziej będąc w Zakopanem zasmuciła nas informacja o tej spektakularnej imprezie. Pierwsza myśl? Na pewno będzie bardzo dużo ludzi ( fanami ludzi i tłumów też nie jesteśmy). Nie myliliśmy się. Już od piątku dało się zauważyć nagłe zwiększenie się ilości przechodniów na Krupówkach, jakby tego było mało, na straganach pojawił się ten o to koszmar spokojnych, chcących wypocząć turystów: TRĄBKA KIBICA!!!




 Zaopatrzony był w nią oczywiście każdy uczestnik tej oto zimowej imprezy. Baa! Grzechem było nie kupić również biało czerwonej czapki, kapelusza czy też tłustych włosów przypominających irokeza. Odgłos trąbki słychać było nie tylko na Krupówkach czy w pobliżu skoczni. Unosił się on w raz z górskim powietrzem wprost do naszego przeuroczego pokoju. Towarzyszył nam nawet we śnie. I jeszcze kilka dni po skokach.



Nie sposób nie wspomnieć o samych skoczkach. Muszą to być ludzie całkowicie szaleni, ubezwłasnowolnieni przez narty i niezwykle zdolni. Wjeżdżając w celach turystycznych wyciągiem ( do teraz jak o tym pomyślę, robi mi się słabo) na Wielką Krokiew zdałam sobie sprawę, że siedząc spokojnie w fotelu przez TV te całe skoki wcale nie wyglądają tak przerażająco. Ale stojąc na skoczni i patrząc w dół!! Koszmar!



Podziwiam odwagę Adama i Kamila, ja bym nawet stopy nie postawiła poza ochronne barierki.









Podsumowując:
Jeżeli nie jesteś fanem skoków narciarskich i wiernym polskim kibicem, lepiej w tym okresie zostań w swoim uroczym górskim pokoju.


A.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz