Strony

piątek, 9 października 2015

Ślubne inspiracje cz.I - Fryzura




Spięte? na górze, na dole? , a może rozpuszczone? Te pytania zadaje sobie każda przyszła panna młoda. Oto przedstawiam przegląd wybranych przeze mnie najpiękniejszych oraz najbrzydszych ślubnych fryzur. Zaczynamy!






Na początek warto zastanowić się w jakiej fryzurze czułybyśmy się najlepiej. Podejrzewam, że nie ma nic gorszego niż poczucie, że się źle wygląda na własnym ślubie. Nie dajmy się ponieść tylko modzie i tym co wypada lub nie. W tym dniu wszystko ma być dokładnie tak jak chcesz i jak sobie wymarzyłaś, począwszy od włosów :) Niech Twój wizerunek oddaje Ciebie w 100%. Jeżeli podobają Ci się olbrzymie koki z wypełniaczami ala obwarzanek, miej takiego koka, jeżeli wolisz finezyjne upięcie, zaszalej! Jeżeli chcesz aby Twoje włosy powiewały na wietrze, postaw na wersję rozpuszczoną. I tak będziesz wyglądać pięknie!


Fryzury eleganckie i prawie nienaganne. Widać, że wszystko dopracowane w 100%. Mam wrażenie, że każdy wystający kosmyk ( oprócz wersji drugiej) przyprawił by pannę młodą o zawał serca. Nie mniej, poprawne i ładne. :)












Cztery kolejne propozycję,  podobają mi się zdecydowanie bardziej. Warkocz dodaje dziewczęcości, tak jak i wplecione kwiaty. Niecodzienne, eleganckie, bez sztucznych wypełniaczy, tony lakieru. Można powiedzieć prawie idealnie :)

Poniżej dwie propozycję dla dziewczyn, które do końca nie wiedzą czy iść w spiętych czy w rozpuszczonych. Czyli coś się dzieje, warkocz obiją się o ramię i plecy, jest subtelnie, ale nie banalnie. 



























No i włosy powiewające na wietrze. Bez dodatków i z kwiatami. Mogą być ułożone lub nieposkromione, zakręcone i proste. Wyglądają przede wszystkim naturalnie i są cudowne w swej prostocie.









Przeglądając strony z fryzurami zdałam sobie sprawę, że jednak nie każda przyszła żona wygląda w tym dniu cudownie i przepięknie.. Ojj nie każda. Wybrałam dla Was kilka ( oczywiście według mnie) najgorszych ślubnych fryzur:


To moja ulubiona. Tagliatelle na głowie

Bo jeden diadem to zdecydowanie za mało!

Jak nie wiadomo co wybrać, zróbmy wszystko! 

Ciężko mi nawet podpisać ten nietuzinkowy wytwór wyobraźni



Ale szykownie! 0 wypełniaczy, emanuje skromnością i prostotą






A Wy już zdecydowałyście? a może ślubne dylematy macie już dawno za sobą?
Ja postawie na dziewczęcość i naturalność :)

A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz