Strony

czwartek, 7 kwietnia 2016

Spirala, czyli zakręcona intryga z grzybnią w roli głównej



Jak wiecie, Esensja uwielbia thrillery z medycyną w tle. Z entuzjazmem przygarnąłem więc książkę poświęconą śmiercionośnym patogenom. 


Tym razem w roli zabójczego drobnoustroju wystąpił grzyb, a dokładniej pleśń. Niby nie brzmi strasznie, ale zapewniam was, że jest straszne. Kto do tej pory nie lękał się małych zielonych niteczek pokrywających kawałki niespożytego w porę pokarmu, być może zacznie dokładniej myć ręce.

Książka utrzymana jest w konwencji lekkiego S-F, to znaczy analogicznej teraźniejszości, odrobinę bardziej rozwiniętej technologicznie, zaopatrzonej w nanotechnologię i zdumiewające narzędzia niezbędne do manipulowania DNA.

Okladka wydania anglojęzycznego z motywem pełzacza- nanorobota
By powiedzieć słowo o autorze- Paulu McEuenie, muszę zacząć od potwierdzenia, że jest on fizykiem. Niby po inżynierze nie spodziewasz się epickich dzieł prozaicznych, a jednak. Miłym zaskoczeniem był fakt, że książka jest napisana z dużą gracją. Fabuła trzyma się kupy, wątki splatają się z gracją, postacie mają psychologiczną głębię, a akcja jest na prawdę wciągająca,

Paul McEuen- autor i uznany naukowiec
Pan McEuen jest wykładowcą na uniwersytecie Cornella w USA, wykłada fizykę i nanotechnologię. Nie dziwi więc fakt, że jego ukochana dziedzina znalazła swoje ważne miejsce w powieści. Na plus należy zapisać fakt, że naukowe wątki w książce (a jest ich mnóstwo- od mykologi, czyli "grzybologii", medycyny, genetyki po elektronikę i nanotechnologię) zapisane są z profesorską wiarygodnością. Do tego nie znajdziemy tam ani pseudonaukowego bełkotu, ani całkiem naukowego, lecz śmiertelnie nudnego majaczenia.
Być może tak wyglądałby zabójczy grzyb, gdyby istniał na prawdę

Akcja powieści rozgrywa się na uczelni, na której wykłada autor- na uniwersytecie Cornella. dzięki temu możecie spodziewać się realnych opisów miejsca.

Rzecz się dzieje własnie tu, na uniwersytecie Cornella
Wiedzcie, że jeżeli książka rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej, to potem może być tylko lepiej. W książce pełno jest pojedynków pościgów, intryg, wybuchów, a wszystko to z powodu maleńkiego cylinderka skrywającego przetrwalniki ultratoksycznego grzyba- wyhodowanego w japońskich "laboratoriach śmierci" podczas II Wojny Światowej.

Książkę czyta się łatwo i szybko, będziecie pewnie smutni, że już się skończyła.

Miłego czytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz