Strony

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Muzyczny barok w nowoczesnym wydaniu- the Golden Age i Woodkid

Nowy rok nadszedł. Przede wszystkim życzę wam, byście codziennie odkrywali piękno ukryte w zakamarkach tego świata, byście niestrudzenie wykopywali coraz to nowe skarby cieszące wasze oczy, uszy i dusze! Żeby od razu zadośćuczynić tym życzeniom, przedstawiam Woodkida. 




Woodkid, a właściwie Yoann Lemoine, urodzony w Polsce z matki Polki, francuski artysta tworzący na Brooklynie, brzmi jak niezły rodowód.... Faktycznie, kreatywności i różnorodności źródeł, z których czerpie, Woodkid nie ukrywa i dobrze!
Yoann Lemoine
Właściwie wszyscy zetknęli się z jego maestrią, ale większość nie ma o tym pojęcia. Zanim ukazała się jego płyta, Yoann pracował, jako jeden z najbardziej rozchwytywanych na świecie reżyserów klipów muzycznych. Współpracował między innymi z Rihanną i Laną Del Rey (patrz genialne Born to Die o-->TU).
Stopklatka z klipu Iron
Wracając do muzyki, Woodkid uwielbia harmoniczne, monumentalne, symfoniczne brzmienia, które doskonale współgrają z jego głębokim i ciepłym głosem. Nie boi się doprawiać swoich urworów elektronicznym szlifem. Teksty i muzykę tworzy osobiście, a domyślam się, że skomponowanie symfonii, nie jest łatwym zadaniem. Ciężko zakwalifikować go do jakiegokolwiek gatunku, jednakże najczęściej, tego typu muzykę wkłada się do szufladki Baroque-Pop, czyli połączenia popu, rocka i barokowej muzyki poważnej. Dodam, że w tym nurcie tworzyli także The Beatles, The Rolling Stones, czy Florence + The Machine, co właściwie skazuje go na sukces w moich oczach.
Ten utalentowany muzyk jest równie zdolny co nieznany (właściwie tylko w Polsce). Warto dodać, że jego pierwsza płyta jest inspirowana dzieciństwem, które spędził biegając po polskich polach i łąkach. Pracę nad krążkiem zakończył wracając do swojego rodzinnego domu właśnie w naszym pięknym kraju. Muzykę własną Woodkida znajdziecie w filmach (Niezgodna), grach (Assassin's Creed), a nawet na pokazach mody (Dior). Jeżeli lubicie dopracowane w każdym calu symfoniczne kawałki w epickiej oprawie, z pięknym wokalem, wzbogacone elektroniką i do tego jedyne w swoim rodzaju historie zawarte w teledyskach, to jest to muzyka dla was!
Muszę przyznać szczerze, nie jestem obiektywny, Woodkid to mój ulubiony artysta, chyba jedyny, którego płytę przyjąłem w całości i bez zastrzeżeń. Wydana w 2013 roku pierwsza płyta the Golden Age, zawiera 14 utworów: od refleksyjnych the Golden Age, Boat Song, Shore, Falling i Where I Live, poprzez wzniosłe I love You, Ghost Lights, Stabat Mater, Iron oraz the Other Side, aż do energetycznych Run Boy Run, Conquest of Spaces, czy the Great Escape.
Polecam wszystkim przestudiowanie twórczości tego artysty. Niestety, placówki dystrybuujące wydawnictwa muzyczne, tak jakby nie dostrzegały potencjału Woodkida. Płytę tego artysty odnalazłem tylko w jednym sklepie (a szukałem zawzięcie przez rok...R O K). Wszyscy zainteresowaniu nabędą oryginalne krążki w internecie.

Ja osobiście tupię nóżkami niecierpliwiąc się i oczekując na drugą płytę. Woodkid należy jednak do artystów pracujących wolno, a dobrze. Jak słychać-  z pożytkiem dla ludzkości.

Życzę miłego odbioru!
P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz