Strony

poniedziałek, 14 marca 2016

Wilk,czyli polskie dobro narodowe


Jesteśmy dumni z naszych flagowych towarów eksportowych, przecież pół świata kupuje nasze meble, luksusowe jachty, nowoczesne okna, czy ekologiczne autobusy. Tyle, że naszym najcenniejszym dobrem okazuje się być co innego.
Okazją do stworzenia tego wpisu jest akcja prowadzona przez WWF Polska: Godzina dla Wilka. Możecie ją wesprzeć teraz, albo doczytać ten artykuł do końca i wesprzeć ją później.

Może nie wszystko nam wychodzi tak jak trzeba, może jesteśmy trochę opóźnieni względem zachodniej Europy. Ale właśnie dzięki temu małemu opóźnieniu, nie udało nam się wyrżnąć w pień wszystkich naszych lasów ani wytłuc rzadkich gatunków zwierząt. To właśnie na nasze lasy pokrywające 1/3 kraju, na nasz system ochrony przyrody i na naszą faunę z zazdrością spoglądają inni Europejczycy.

Polska jest jedynym z tych nielicznych krajów Europy, w którym udało zachować się w naturze aż trzy z pośród czterech gatunków dużych ssaków drapieżnych: niedźwiedzia brunatnego, rysia i wilka szarego (gdybyście się zastanawiali brakuje u nas rosomaków, które wolą skandynawskie klimaty). Nie wspomnę nawet o sukcesie przywrócenia naturze żubrów, łosi i bobrów.
   
Jak to się stało, że udało się nam uratować wilczą populację? Sprawa wcale nie jest oczywista, pomimo, że te duże zwierzęta towarzyszą nam od kilkudziesięciu tysięcy lat i stały się pierwszym udomowionym gatunkiem (o udmowieniu psów i o tym jak do tego doszło poczytasz -->o TU), odkąd człowiek zaczął prowadzić masową hodowlę bydła i trzody, dzikie wilki uznane zostały za źródło wszelkiego zła. Przez wieki trzebiono ich populacje bez litości i jakby tego było mało, straszono nimi w bajkach. Wilki stały się dyżurnym potworem czekającym tylko na okazję by zeżreć czerwonego kapturka, jego babcie, 7 koźlątek albo 3 prosiaczki...
  

To przyczyniło się do niemal całkowitej zagłady gatunku na całym kontynencie. Wystarczy wspomnieć o nagonce na wilki prowadzonej w Polsce po wojnie aż do lat 70, za głowę zabitego wilka płacono równowartość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. W tych mrocznych czasach na wilki polowała połowa narodu, a populacja tego pięknego zwierzęcia spadła drastycznie. Ten drastyczny spadek liczebności naszych szarych łowców przyczynił się do otrzeźwienia włodarzy PRL i wycofania się państwa z finansowania rzezi, jednakże wilk nadal, aż do lat 90 pozostawał zwierzyną łowną, chętnie zabijaną przez myśliwych.
  
Niby myśliwi chronią równowagę w przyrodzie... tylko wytłumaczcie mi jaki zdrowy na umyśle człowiek zabija dla zabawy i dodajmy nie po to by zjeść... Koło się zamyka ponieważ regulatorem równowagi w przyrodzie jest właśnie wilk, który wpływa na zmniejszenie populacji roślinożerców, jeżeli wytrzebimy wilka, musimy też wytrzebić dziki i sarny i tak myśliwski przemysł rozrywkowy się kręci...

Wracając do tematu. Wprowadzone w Polsce w latach 90 regulacje, objęły wilka całkowitą ochroną. Powstały osłonki dla tych zwierząt, gdzie rozmnażane w niewoli, ale w naturalnych warunkach, osobniki przywracane były przyrodzie. W związku z tym że autostrady musieliśmy budować od zera, zbudowaliśmy je z myślą o dzikich mieszkańcach lasów. Polskie drogi szybkiego ruchu zaopatrzono w rekordową w skali globu liczbę przejść dla dzikich zwierząt (albo podziemne tunele, albo naziemne- zalesione wiadukty). Udało się wreszcie przekonać większą część narodu, że wilki są naszej przyrodzie niezbędne i że bardziej boją się nas niż my ich, dlatego nie wchodzą w drogę człowiekowi. Populację tego pięknego zwierzęcia monitoruje się za pomocą nadajników. Stąd wiadomo, że polskie wilki zaczynają już zasiedlać lasy w takich krajach jak Niemcy, Holandia, czy Dania, gdzie ten gatunek wymarł już dawno temu.
  

Ekolodzy z wielu europejskich krajów przyjeżdżają do Polski, by uczyć się od nas metod ochrony wilka. To tyle jeżeli chodzi o sukcesy. Pomimo, że nasze wilki radzą sobie coraz lepiej, to ich populacja sięga zaledwie 1000 sztuk, a jak już wiecie, wilki kochają zagraniczne wojaże więc trudno się ich doliczyć. Każda zmiana w programu ochrony, albo dopuszczenie do odstrzału tych pięknych zwierząt może mieć zabójcze skutki dla całego gatunku.
  
Wiadomo, myśliwi wymyślą niezliczone kłamstwa, by pozbyć się swoich naturalnych konkurentów, dlatego warto mieć na uwadze interesy tej wpływowej grupy. Powinniśmy być dumni z naszych pięknych wilków i powinniśmy traktować je jako nasz skarb narodowy. Bądź dumny i dołącz do watahy.

Więcej o akcji WWF na stronie tej organizacji o --> TU

Chrońcie wilka, nasze dobro narodowe.
P.
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz