Strony

środa, 20 lipca 2016

Męskie jedzenie, część II- co wkładać do garnka









W poniedziałek dowiedzieliście się czego należy unikać. Okazuje się, że większa część waszej diety nie spełnia wymogów zdrowotnych? Nie martwcie się, wszystko da się zastąpić. 



Powiedzenie, jesteś tym co jesz, w cale nie jest tak zabawne, jak się zdaje. Utrwalone nawyki żywieniowe mogą sprzyjać chorobom, albo im zapobiegać. Warto zawczasu przedsięwziąć kroki i zresetować naszą dietę. Nie będę ukrywał, najlepiej zrobić to szybko i diametralnie. Wróćmy jeszcze raz do listy tematów z przedwczoraj.

Tłuszcz
Wielu panów dbających o linię twierdzi, że zdrowe jedzenie, to chude jedzenie... Oczywiście nie jest to prawda. Nasz organizm musi przyjmować pewne ilości tłuszczów, które dostarczają mu nie tylko energii, ale zaopatrują nasze organizmy w wiele składników niesyntezowanych nigdzie indziej. Dobrym przykładem jest oczywiście witamina D, o której więcej dowiecie sie o -->TU. Ale również wiele innych witamin przyjmowanych wraz warzywami rozpuszcza się tylko w tłuszczu, podobnie rzecz się ma w przypadku produktów mlecznych, bogatych w wapń. Jeżeli spożyjemy nabiał o zerowej zawartości tłuszczu, nasz organizm nie będzie w stanie skorzystać z dobrodziejstwa tego pokarmu.

Cała sztuczka polega na zastąpieniu tłuszczy zwierząt lądowych, palmowych i utwardzanych chemicznie, tymi o wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych- czyli olei- roślinnych, pochodzących z ryb, lub orzechów.

Jeżeli lubicie smak tłuszczu, nic straconego, zamiast karkówki przygotujcie apetycznego łososia, suma lub węgorza, więcej o rybkach--> o tu.

Dla tych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez masła/ margaryny, również znajdziemy godne zastępstwo- przepyszne guacamole (pasta z awokado), niesłodzone masło orzechowe (jak je przyrządzić dowiecie się --> TU) lub domowej roboty majonez (na przykład na oliwie z oliwek) okażą się zdrowsza alternatywą. Co prawda nie są one mniej kaloryczne, ale pozwolą zadbać o poziom cholesterolu, witaminę D, układ krwionośny, a w konsekwencji mogą uchronić was przed chorobami serca, udarami lub chorobami neurodegeneracyjnymi (więcej o nich o--> TU). Najbardziej cenione oleje to oczywiście oliwa z oliwek (więcej--> o tu) i olej lniany.

Nabiał
Miłośnicy serów żółtych, dojrzewających i pleśniowymi, powinni zastąpić je twarogami. Te półtuste są doskonałym źródłem wapnia, białka i witaminami, można z nich sporządzać doskonałe pasty.
Ciekawostka dla miłośników nabiału, codzienne picie mleka, sprzyja spalaniu tłuszczu. Aminokwasy zawarte w mleku to sygnał dla organizmu, że nie musi akumulować tłuszczu na zapas. Jeżeli nie macie problemów z trawieniem tego produktu warto sięgać po szklankę dziennie. Podobne właściwości ma jogurt, dzięki któremu wzmocnicie odporność. zaś nieocenionym i niedoścignionym źródłem białka okazuje się być serwatka- do kupienia również w formie proszku.


Cukier i węglowodany
Nie mam dobrych wiadomości. Cukier szkodzi i już. Ludzie ewoluowali w specyficzny sposób, posiadamy między innymi gen (który nie jest obecny u małp niższego rzędu, więc wiadomo, że to sprawa nabyta), który sprawia, że nasz organizm maksymalnie wykorzystuje przyjęte cukry- zamienia je w energię, a resztę magazynuje. Prawdopodobnie miało to ułatwić ludziom przeżycie w chłodnym klimacie po migracji do Europy, gdzie mogli na zapas najeść się słodkich owoców, zmagazynować tkankę i przetrwać zimę. Niestety słodki smak stał się naszym ulubionym (aktywuje układ nagrody w mózgu- kolejne zgubne przystosowanie) i obecnie nie możemy się obejść bez łakoci.

Zrezygnujcie z białego cukru, jeżeli lubicie mieć cukier w domu, kupujcie brązowy nierafinowany. Jest mniej słodki, i posiada niższy indeks glikemiczny. Alternatywą może być również miód, syrop klonowy, lub syrop brzozowy. Najlepiej jednak zaprzestać słodzenia. Zastąpcie słodzone napoje wodą, lub przygotujcie napoje sami (większość kupnych produktów jest celowo przesładzana, by oszukać nasz mózg). Okazuje się, że lemoniada lepiej smakuje kiedy jest bardziej kwaśna niż słodka, podobnie jest z kompotami. Najzdrowszym rozwiązaniem pozostaje woda, niesłodzona kawa i zielona herbata. Kiedy najdzie was ochota na słodycze, kupcie suszone owoce (suszone, nie kandyzowane, czyli zaprawiane w glukozie). Suszone owoce zawierają powoli uwalniane cukry, dzięki czemu, wasz organizm nie będzie domagał się więcej. Unikając ciągłego przesładzania organizmu, dacie odpocząć trzustce, producentowi insuliny, co może uchronić was przed cukrzyca typu 2 (to spowodowana otyłością i złymi nawykami).


Miłośnicy piwa powinni bardzo szybko rozważyć alternatywy- na przykład wino. Najzdrowsze będzie oczywiście wino wytrawne, o niskiej zawartości cukrów, jednak nawet słodki cydr jest lepszy niż butelka paskudnego lagera.


Jeżeli chodzi o węglowodany to powinniśmy wybierać produkty pełnoziarniste, zawarte w nich cukry nie spowodują nagłego wzrostu insuliny we krwi i będą dostarczać nam energii przez dłuższy czas, Dodatkowo okażą się cennym źródłem błonnika. Żądni wrażeń powinni spróbować komasy ryżowej, czy kaszy jaglanej. Oczywiście niezastąpione w tym względzie są płatki owsiane.


Przyprawy
To boli najbardziej. Sól jest przyczyną nadciśnienia, przez co sprzyja występowaniu chorób układu krążenia i udarom. Alternatywa dla soli nie istnieje. Najlepszym rozwiązaniem byłaby całkowita rezygnacja z niej. Wiem, że to trudne, wymaga bowiem całkowitego przestawienia się na nowy smak jedzenia (z początku jałowy). Najlepszym sposobem jest wyparcie soli innymi przyprawami- ostrymi lub ziołowymi, które wpłyną pozytywnie na nasze zdrowie. Zrezygnujmy z kupowania gotowych produktów na rzecz własnego gotowania. Przestańmy solić niektóre składniki naszej diety- na przykład warzywa o bogatym smaku. By nieco oszukać nasze zmysły sól stosujmy dopiero tuż przed spożyciem. Dzięki temu ograniczymy jej spożycie, a nie odczujemy różnicy.


Mięso
Jak napisałem poprzednio, rak jelita grubego czyha na wszystkich stekożerców. Nie martwcie się, nie karzę wam rezygnować z mięsa, za bardzo je lubię. Jednak najpopularniejsza u nas wieprzowina, nie jest najlepszym wyborem. Nie dość, że zawiera niewiele przyswajalnego białka, jest tłusta, to jeszcze naukowcy udowodnili, że bywa niestety kancerogenna. Najlepiej świadomie zrezygnować z produktów wieprzowych i wołowych, a zastąpić je rybami i drobiem. Drób zawiera bardzo niewiele tłuszczu, jest tani, smaczny, a jego białko jest bardzo dobrze przyswajalne.


Jajka
Mały cud natury zamknięty w skorupce. Jajka są doskonałym źródłem białka i aminokwasów. Dzięki nim szybciej dostrzeżemy rezultaty ćwiczeń fizycznych. Doniesienia o wpływie jajek na poziomy cholesterolu nie okazały się być prawdziwe. Dobra wiadomość jest taka, że jajka możemy jeść codziennie! Stanowią one świetną bazę do wszelkiego rodzaju past czy na przykład majonezu.


Co jeszcze
Pisałem już o nieciekawym wpływie produktów sojowych na nasz organizm. Nadmierne spożycie produktów sojowych może prowadzić do problemów hormonalnych, a w rezultacie do zaburzeń czynności seksualnych, zmniejszenia masy mięśniowej, ginekomastii i różnych nieciekawych sytuacji. Niestety należy czytać etykiety i zabrać się za samodzielne przygotowanie posiłków. Im prostsze tym lepsze.

Specyficzne rodzaje warzyw mogą z kolei sprzyjać produkcji testosteronu, a co za tym idzie poprawiać jakość życia mężczyzny. Szczególnie cenne okazują się być brokuły, rukola, brukselka, szpinak czy kapusta.

Jedzenie orzechów i pestek przyczyni się do poprawy naszej witalności, zaś kwasy tłuszczowe zawarte w tych produktach pomogą chronić serce, szczególnie cenne są pestki dyni (polecane w przeroście prostaty), migdały, czy orzechy ziemne.

Jak widzicie. Mógłbym tworzyć listę dobrych produktów w nieskończoność. Najważniejszą lekcją, który każdy musi wyciągnąć jest poważne zastanowienie się nad tym co wkładamy do buzi! Sprawdza się zasada ograniczonego zaufania. Lepiej zmienić nawyki, a ciastka traktować, jako słodką odskocznię raz na jakiś czas,
Wszystko z umiarem.

P.


1 komentarz: