Strony

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Zielona mikstura o właściwościach chłodzących, czyli Mojito


Sezon letni za pasem, a lato, jak wiadomo, sprzyja wszystkiemu co orzeźwiające. Wśród drinków nie znajdziecie lepszego kandydata niż mojito. 

Mojito to prawdziwy rarytas z długą tradycją, o której za chwilę. Przebywając pewno razu w Hiszpanii, próbowałem zamówić ten "popularny" drink, niestety nie udało mi się. Taki, a nie inny wybór był podyktowany moim absolutnym brakiem rozeznania w kwestiach alkoholowych. Po prostu nie znam innych drinków, a mojito brzmi hiszpańsku i fajnie. Wtedy dowiedziałem się, że niestety zabrakło mięty, ale dzisiaj, zgłębiając temat dowiedziałem się paru intrygujących faktów.
 
Otóż, mojito to wróg numer 1 większości barmanów świata. Jak pokazują wyniki przeprowadzanych ankiet, osoby zawodowo mieszające alkohol uważają ten drink za zbyt popularny i powodujący za dużo zamieszania- nie dość, że musisz bawić się w ogrodnika przygotowując limonki i przeprowadzając żniwa mięty, to jeszcze uskuteczniasz alchemiczne sztuczki miażdżąc i mieszając ingrediencje.

No cóż, nie dziwcie się więc jeżeli zamawiając drinka spotkacie się z argumentem "niestety skończyła nam się mięta".
 
Jak już wspominałem mojito ma długą tradycję. W zależności kogo spytacie, możecie usłyszeć kilka różnych historii. Jeden fakt pozostaje niezmienny, drink zdecydowanie pochodzi z Kuby i niezmiennie pozostaje chlubą Hawańskich klubów. Moja ulubiona legenda opowiada o legendarnym piracie Francisie Drake'u. popleczniku królowej Elżbiety I, który tocząc nieustane walki z Hiszpanami napotkał nieoczekiwany problem zwany dyzenterią szerzącą się wśród marynarzy.
 
Jak w przypadku wielu lokalnych chorób, z pomocą i lekarstwem pospieszyli miejscowi Indianie, oferując Drake'owi miksturę sporządzona ze sfermentowanej trzciny cukrowej, mięty i limonki. Lek okazał się skuteczny (zapewne za sprawą witaminy C z limonki, mentolu  oraz alkoholu i glukozy), a co więcej, wbrew ogólnej opinii o lekach, wyjątkowo smaczny i rześki.

W ciągu wieków udoskonalono produkcję alkoholu z trzciny, teraz trunek nazywa się rumem, opanowano też ekstrakcję cukru trzcinowego (w początkowym okresie do słodzenia używano słodkiego trzcinowego soku), rzadziej też przepisuje się mojito na receptę.
 
Do sporządzenia mojito w domu (jeżeli barman odmówi wam przegotowania tego specjału) potrzebujecie:
-biały rum (40ml)
-limonki (połowa)
-brązowego cukru trzcinowego (łyżeczka)
-mięty (6 listków)
-woda gazowana i lód
 
I tu zaczyna się zabawa:
ćwiartki limonki zasypujecie cukrem, dodajecie mięty i rozgniatacie całość, by uwolnić olejki eteryczne zawarte w roślinach. zalewacie leczniczą papkę rumem, mieszacie, by rozprowadzić aromaty w płynie. Całość dopełniacie wodą gazowaną i kruszonym lodem.

Trzymając się wersji, że mojito to po protu smaczny lek na dyzenterię, życzę smacznego!
P.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz