Strony

piątek, 19 lutego 2016

Tak się teraz śpiewa "gospel", czyli Mikky Ekko

Nie wiem czy jego piosenki mogliście usłyszeć w radiu, w stacji muzycznej lub na imprezie. Jeśli nie, macie możliwość nadrobienia tej nieodżałowanej straty!


Mikky Ekko, trzeba przyznać, że to chwytliwy pseudonim sceniczny. Pewnie gdzieś o nim słyszeliście, tylko może nie bardzo wiecie gdzie i kiedy.

W 2013 roku Rihanna wypuściła singiel "Stay", który zajmował miejsca w czołówkach list przebojów w 19 krajach na świecie. Twórcą piosenki, a także jej współwykonawcą był oczywiście pomawiany tu dzisiaj Mikky Ekko. Za tę akurat piosenkę mam zamiar ślicznie Rihannie podziękować. Przyczyniła się ona bowiem do wypromowania młodego i szalenie zdolnego artysty.
Zacznijmy od przybliżenia wam sylwetki autora. Mikky Ekko, a właściwie John Sudduth urodził się w Luizjanie. Gdy miał zaledwie 7 lat, jego ojciec postanowił się przekwalifikować, rzucił posadę menadżera fabryki i został obwoźnym kaznodzieją. Tak, to brzmi jak dobry początek historii. Mały John (Mikky) podróżował wraz z rodziną po całych Stanach Zjednoczonych. W niejednej szkole się uczył i z niejednego pieca chleb jadł. Najważniejsze dla jego przyszłej kariery okazały się jednak związki z kościołem. A właściwie z muzyką kościelną- gospel.
Zgadnijcie kto to! Tak, to John Sudduth aka Mikky Ekko
Ekko przyznaje, że to właśnie śpiewanie w chórach rozpaliło w nim miłość do muzyki. Co prawda w jego twórczości nie znajdziecie wielogłosów ani nawet mocarnych duetów, Mikky bez wahania potwierdza, że nauka gospel uświadomiła mu, że muzyka powinna być tworzona dla ludzi i, że jako sztuka należy do sfery sacrum. Piękne teksty i nastrojowa muzyka faktycznie potrafią pobudzić głębsze refleksje.

Jak wielu innych artystów, Mikky zaczynał swoją przygodę pisząc teksty śpiewane przez innych artystów, udzielał się również grając w garażowych kapelach. Nie zniechęcając się i tworząc głównie z pasji, Ekko publikował swoje utwory w serwisie YouTube.Jedna z jego pierwszych piosenek "Who Are You, Really?" zdobyła niemałą popularność i została użyta, jako ścieżka dźwiękowa aż w 6 różnych serialach. To był właściwie początek wielkiej drogi tego młodego artysty. Co się stało potem już zdradziłem (Rihanna, i wielkie świat).
Okładka debiutanckiego albumu, gdybyście szukali w sklepach

Za sprawą popularności podłapanej po wydaniu"Stay" Ekko mógł wydać w 2015 roku debiutancki album Time. Moje gorące uczucia do tego artysty nie pojawiły się ani szybko ani znienacka. Potrzebowałem nieco czasu, by Time skradł moje serce. Zaczęło się od zaprawdę cudownego utworu " Watch Me Rise", który powinniście sobie codziennie odtwarzać w celach automotywacyjnych. Od utworu do utworu, przesłuchałem całą płytę i przekonałem się do spokojnych, melodyjnych utworów (do tych żwawych nie trzeba mnie długo przekonywać!). Aha nie myślcie sobie, Mikky udowadnia, że rockowe śpiewanie też nie jest mu obce.
Z niecierpliwością czekam na kolejną płytę tego spokojnego, niemalże anielskiego artysty, życząc mu oczywiście wszystkiego co najlepsze.

Miłego odbioru!
P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz