Okłada autorstwa Johna Coultharta, "Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści" wydawnictwa Vesper |
Czy
lubicie się bać? Jeżeli odpowiedź brzmi "nie" możecie
bez wyrzutów sumienia poczytać sobie inny wpis na tej stronie.
Jeżeli zaś, od czasu do czasu lubicie poczuć gęsią skórkę, to
dobrze trafiliście!
Nathan Rosario "Prometheus Chained" |
Zapewne
stwierdzicie, że niektórzy ludzie po prostu lubią się od czasu do
czasu przestraszyć, a przerażające historie są równie stare jak
ludzkość. Prawda. Jednakże, kiedy odświeżacie, nabytą w szkole
podstawowej, znajomość mitu o Prometeuszu (dla niezorientowanych
skazanego przez własnych ziomków na wieczną katorgę w epickim
stylu), zdajecie sobie sprawę, że groźba jest zaledwie nośnikiem
przesłania w stylu "każdemu, kto podniesie rękę przeciw
władzy ludowej, władza tą rękę odrąbie" (J.Cyrankiewicz
1956).
Tera Grosser "Evil Sister of Cindarela" |
Kiedy
zaś słuchacie upiornych baśni braci Grimm (tych bez cenzury, w
których kapturek rozpruwa wilka, a siostry kopciuszka amputują
sobie stopy), to nie możecie pozbyć się wrażenia, że strach ma
edukować słuchaczy, a to że po zmroku po lesie z koszyczkiem
biegać samopas nie wolno, a to że lepiej kupić rozmiar za duży
niż za mały.
Prawdopodobnie
aż do XIX wieku, strach jako forma rozrywki byłby poczytany za
fanaberię (z możliwością spalenia na stosie). Co się zmieniło?
Otóż, Thomas Edison około 1880 roku upowszechnił żarówkę. Nie
dość, że umożliwił czytelnictwo w godzinach wieczornych, to
jeszcze rozświetlił najciemniejsze zakamarki ponurych XIX-sto
wiecznych metropolii.
Wydawałoby
się, że gatunki, takie jak horror lub S-F to twór naszych czasów-
fantastyka dostosowana do współczesności. Błąd.
Howard Phillips Lovecraft w 1915 roku |
Za
ojca horroru (a według niektórych i S-F) można by uznać Alana
Edgara Poe (1809-1849). Tworzył on wcześniej niż Lovecraft
(1890-1937) i ten drugi wiele od niego przejął. Jednakże, groza
autorstwa Alana to po prostu krew, ciała, rozkład i śmierć.
Mnóstwo ciał. Starsza wersja the Walking Dead, a Zombie, jak
wiadomo, nikogo już dzisiaj nie straszą. Alana uznam więc za
protoplastę gatunku, którego ojcem właśnie (i wbrew oficjalnemu
nurtowi literatury) mianowałem Howarda Phillipsa Lovecrafta.
Szkic tajemniczego stwora Cthulhu autorstwa H.P Lovecrafta |
Mówi
się, że nie ma światła bez cienia. Lovecraft, przez którego ten
wpis powstał, cień i mrok wielbi. Lovecraft nie moralizuje i nie
przestrzega, stwierdza bez wątpliwości, że odwieczne zło czai się w
każdym mrocznym zakamarku, a szaleństwo może ogarnąć, bez
wyjątku każdego, kto ośmieli się eksplorować nieznane.
Groźne
mogą być słowa zaklęć, których już nikt nie rozumie, rodzinne
opowieści, które sięgają zbyt daleko albo dźwięki muzyki
otwierające wrota innych światów. Ze złowrogim błyskiem oka,
Lovecraft zdaje się przekazywać nam niepokojące spostrzeżenie-
jeżeli raz odkryjesz, że za granicą światła, czai się
tajemnica, już nigdy nie zapomnisz tego uczucia.
Zło
w jego wykonaniu jest niewypowiedziane. Rzadko ma ustaloną formę i
opisywalną fizyczność. Jego pochodzenie jest niepewne, jasne jest
jedynie, że było zawsze i na zawsze z nami pozostanie.
Cthulhu z bloga reptilian-shapeshifterpis |
Oczywiście,
jak każdy autor, Lovecraft miewał gorsze i lepsze chwile
(uzależnione pewnie od dawek opium). Niektóre jego opowiadania
wciskałbym cokolwiek wytrwałym wielbicielom. Polecam zacząć
lekturę od opowiadania Zew Cthulhu. Jeżeli nie przeraża cię
archaiczny język i anachronizmy (np. notoryczne określanie Mulatów
mianem "obrzydliwych mieszańców"), sięgnij po
opowiadanie Przypadek Charlesa Dextera Warda. Prawdopodobnie
później, albo rzucisz książkę w kąt, albo nie spoczniesz dopóki
nie przeczytasz wszystkich opublikowanych dzieł Lovecrafta.
Czy
boisz się ciemności? Jeśli jeszcze się nie, bierz książkę do
ręki, po zmroku usiądź wygodnie w fotelu naprzeciw okna (nie
zasłaniaj go), rozpocznij lekturę i zacznij się bać...
Cthulhu z bloga mychestpainwantsaciga |
P.
Już jestem zły (bo mam ochotę coś z tego przeczytać), a nie mam na to czasu. gotowanie, sprzątanie, pracowanie, itd.
OdpowiedzUsuńW autobusie też nie poczytam bo nie wiem co to jest i kiedy się pytam?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPolecamy audiobooka, albo czytanie w pracy pod biurkiem! :)
OdpowiedzUsuń