Strony

piątek, 4 września 2015

Oszukać Jesień, odcinek pierwszy, Fismoll


Zbliża się wielkimi krokami... nadchodzi, czyha na nas... JESIEŃ.
JESIEŃ można przechytrzyć na dwa sposoby:
1. Można zarezerwować tanie loty na Majorkę (opcja za 2000 zł)
2. Można kupić fajną płytę w sklepie muzycznym i zacząć godzić się z rzeczywistością krajową (opcja za 5 dych)









O Opcji nr 1, czyli tej klasy premium (dla desperatów) napiszę następnym razem.

Dzisiaj skupiamy się na fajnej płycie. Proponuję fantastycznego polskiego artystę. Fismoll, bo o nim mowa, wydał w czerwcu nową płytę Box of Feathers.

Fismoll w Hydrozagadce foto Jerzy Kośnik
Parę słów o tym młodym, utalentowanym człowieku: tak naprawdę nazywa się Arkadiusz Glensk, tworzy muzykę akustyczną, bliską poezji śpiewanej. Wydał do tej pory dwie płyty, (pierwsza, At Glade jest taaak relaksacyjna, że zostawiam ją na luty). Wszystkie utwory na obu krążkach napisano w języku Szekspira, a autorem tekstów jest sam Fismoll.

Nie jest to muzyka na potańcówkę, można przy niej odpłynąć. Ja osobiście wybieram opcje przed-snem-zamiast-rumianku i myślę, że ta rekomendacja powinna zostać potraktowana, jako komplement, bo przy byle czym nie zasnę!

Warto wspomnieć o naprawdę fajnych i bardzo konsekwentnych teledyskach, które przenoszą nas myślami na północ do Skandynawii.



Żeby nie być gołosłownym Fismoll i jego Eager Boy:



Kiedy pierwszy raz (z partyzanta) miałem okazję wysłuchać utworu Eager Boy, byłem święcie przekonany, że oto kolejny jasnowłosy syn Oswalda uskutecznia kulturalny Szwedzki Potop trafiając w gusta naszych rodaków. Jakże się wtedy pomyliłem, Fismoll'a pewnie nie raz mijałem na ulicy, jako że związany jest z Poznaniem. Dodam, że według Wikipedii przodkowie artysty faktycznie pochodzili ze Szwecji.. .przypadek? Nie sądzę!

Oczywiście już słyszę uszami duszy głosy niektórych profesorów filologii polskiej, działaczy ruchu narodowego i innych purystów językowych: "jak on śmie w obcym języku! Polskiego mama nie nauczyła?",. Krytykom usta niech zamknie poniższy graf, dla ułatwienia porównanie w duchu botanicznym:




Jak wiadomo z dębu wianka nie spleciesz, ale i tak wszyscy kochamy dęby.
Niech więc chłopak tworzy i dla odmiany niech to Polska muzyka zaleje Szwecję. O!

I na koniec moja ulubiona, Trfle:



P.


2 komentarze:

  1. ale ja bez słońca tracę siły na wszystko....

    OdpowiedzUsuń
  2. Macieju, oto przenośne słońce dla Ciebie, wystarczy wydrukować i nosić w portfelu!
    http://i.wp.pl/a/f/jpeg/23846/slonce_550.jpeg


    OdpowiedzUsuń